1. GrzaŁka katalityczna Mil-Tec Professional
Idzie zima, trzeba się przygotować. Dzisiaj kupiłem w Specshopie grzałkę benzynową Mil-Tec. Z mojego punktu widzenia przebija ogrzewacze chemiczne, które po użyciu trzeba gotować, bo wystarczy ją rozpalić, ogrzać się, zgasić i po chwili znów można się ogrzać. Wystarczy dbać o to, żeby była napełniona benzyną do zapalniczek (ja używam Zippo). Myślę, że to dobry gadżet na zimę. Przed chwilą sprawdzałem jak działa na dłuższym spacerze z psem i muszę powiedzieć, że daje radę. Włożona w wewnętrzną kieszeń kurtki zapewnia przyjemne ciepło, choć musi być blisko ciała, bo w luźnej kurtce słabo się sprawdzi. Po użyciu kurtka przeszła lekko zapachem benzyny, ale tylko w okolicach kieszeni, w której była grzałka.
Jeśli chodzi o minusy, myślę, że żarnik (wygląda mi to na coś w stylu filcu) szybko się wypali. Na szczęście można bez problemu kupić dodatkowe żarniki (ok 10 zł), chociaż ja spróbuję na początek domowych patentów. No i sama grzałka będzie jednym wielkim minusem dla osób, które nie trawią zapachu benzyny.
Według producenta powinna na jednym odpaleniu działać 5-8 godzin, a jak będzie to dopiero się okaże. Trzeba mieć na uwadze, że żywotność tej grzałki będzie na pewno krótsza, niż oryginalnych Zippo, ale biorąc pod uwagę cenę (40 zł), "gorąco" polecam.