top of page

Praktycznie każde pytanie o tani, dobry nóż kończy się odpowiedzią "kup Morę". Nie ma w tym nic dziwnego, bo Mora robi naprawdę niezłe noże w równie niezłych cenach. Ja dość długo unikałem szwedzkich ostrzy, jak wielu świeżaków wolałem coś bardziej "taktycznego". Po prawie dwóch latach od momentu wkręcenia się w noże, las, itp. Kupiłem w końcu Morę 511 z założeniem, że przetnie kilka kartek i trafi na półkę, jako gadżet, a tu nagle... och, ach, jak to leży w dłoni, jakie to ostre, jaka agresja cięcia. Szlif skandynawski zauroczył mnie do tego stopnia, że nie dalej, niż dwa tygodnie po zakupie 511, kupiłem Morę Companion (również ze stali węglowej), a tutaj jeszcze większy zachwyt. Rękojeść w Companionie jest perfekcyjna, nie wymusza konkretnego chwytu, świetnie sprawdza się przy struganiu, rzeźbieniu w drewnie, jak i przy pracach wymagających przyłożenia większej siły.

Cięższej pracy nie lubi za to krawędź tnąca, którą łatwo zmasakrować już przy pierwszym wypadzie do lasu. Przy batonowaniu bardzo chętnie się szczerbi, więc warto delikatnie przeprofilować krawędź na inny kąt. 

      Jeśli Mora ma służyć też jako iskrownik do krzesiwa, koniecznie trzeba naostrzyć grzbiet noża pilnikiem, żeby uzyskać ostre krawędzie. Po tym zabiegu krzesze jak szalona.      

     Jeśli miałbym doszukiwać się wad znanych skandynawów, to przyczepiłbym się do pochwy, a właściwie do szlufki na pasek (511), bo klips w pochwie Mory Companion jest już całkiem ok. W 511 najlepiej uciąć szlufkę i w jej miejsce wstawić kawałek paska. 

      Przez dwa lata unikałem tego tematu. Dzisiaj na pytanie o wybór pierwszego noża odpowiadam standardowe "Kup Pan Morę".

 

Na koniec trochę suchych danych :

Mora Craftline Q 511

 

stal węglowa

długość głowni : 93 mm

długość całkowita : 205 mm 

grubość głowni : 2 mm

waga : 68g

 

 

Mora Companion MG

 

stal węglowa 

długość głowni : 100 mm

długość całkowita : 220 mm

grubość głowni : 2,5 mm

waga : 86 g

bottom of page