top of page

PeŁna organizacja

Nerka Wisport Gekon

z9

     EDC, zestaw noszonych codziennie przedmiotów może mieć różne rozmiary. Jedni noszą tylko telefon, portfel i klucze, a inni zawsze mają ze sobą stertę przydatnych gratów. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy. Na początku nosiłem w sumie portfel, klucze, telefon i mały folder. Z czasem doszła latarka, multitool, powerbank i wiele innych zabawek... Wtedy zaczyna brakować kieszeni, a nawet jeśli jest w nich jeszcze miejsce to ciężko coś znaleźć bez dłuższych poszukiwań. Przyszedł czas, żeby się zorganizować.

 

      Nigdy wcześniej nie nosiłem nerki, więc nie miałem konkretnych preferencji. Na początku byłem mocno nastawiony na dużą nerkę Baribala, później na Helikon Bandicoot, aż w końcu znalazłem ideał - Wisport Gekon. Plan był prosty, potrzebowałem dużej nerki, ale nie tylko do lasu, więc nie mogła za bardzo odstawać od ciała. Dużo wymagań... Prostokątne konstrukcje odstraszyły mnie obijaniem się o udo podczas biegania, więc odpadły dość szybko. Bandicoot jest moim zdaniem ciut za okrąglutki i też mocno odstaje. Ze wszystkich taktycznych nerek najbardziej komfortowy wydaje mi się Wisport, bo ma typowo sportowy kształt (trochę taki banan) i przy dobrze wyregulowanym pasie można całkiem komfortowo pobiegać. 

 

     Zacznę nietypowo, od tyłu... Gekon ma szeroki (5 cm) pas nośny, co bardzo przypadło mi do gustu, bo można wygodnie przenosić w nim nawet cięższe rzeczy. Taśmy są jednak bardzo śliskie i wyjeżdżają z regulatorów, więc przeciągnąłem przez nie nitkę i zostawiłem tylko regulację przy zapięciu. Idąc po pasie w stronę samej nerki widzimy system taśm molle. Fajna opcja, bo możemy użyć nerki, jako dodatkowej kieszeni przy plecaku, ale wtedy dyndający pasek trochę denerwuje, a i wygląda to... średnio. Nad taśmami jest mała kieszonka, zamykana na zamek błyskawiczny, na coś szczególnie ważnego, bo dostęp do niej jest możliwy praktycznie dopiero po odpięciu nerki. Dobre miejsce dla dokumentów w podróży. 

 

    I teraz płynnie przechodzimy na front! Z przodu też znajdziemy taśmy do montażu dodatkowych kieszonek/pokrowców/karabińczyków/czegokolwiek. Z jednej strony mamy 4 komórki molle (zdjęcie powyżej), z drugiej jedną taśmę 5 cm i 2 komórki molle. Ja przypinam do nich pokrowiec na butelkę z wodą i małą kieszonkę na telefon, gdy wybieram się na rower. Jeszcze więcej taśm naszyto na przedniej, małej kieszeni. Te za to są pokryte rzepem i aż proszą o naszywki. Mamy tu łącznie 8 komórek molle, bo środkowa taśma to po prostu pasek z rzepem bez podziału na komórki. Całość uszyto z cordury, co jest wyraźnie zaznaczone metką. Do towarzystwa dla dobrych materiałów dodano klamry ITW Nexus, więc jakość jest na wysokim poziomie.

 

    Czas na wnętrze, bo przecież to jest tutaj najważniejsze. Mała kieszeń kryje w sobie szeroką gumkę, podzieloną na trzy części. Najdłuższa rzecz, jaką tam pakuję to Victorinox Nomad. Na drugiej ściance wszyto małą kieszonkę z siatki - dobra na drobnicę, typu baterie do latarki.

 

    Zapinamy dwukierunkowy suwak i bierzemy się za kolejny, typ razem delikatnie materiałem, żeby brud nie zapychał zamka i... witamy w głównej komorze. Od strony zewnętrznej znajduje się taka sama guma, jak w mniejszej kieszeni i też podzielono ją na trzy części (Mogłyby być cztery). Po bokach, w kierunku pasa, jest dużo luzu. Ja z boku noszę kieszonkową ostrzałkę Lansky. Od strony ciała znów spotykamy powtórkę z małej kieszeni, czyli kieszonkę z siatki, tym razem większą. W tej części noszę portfel Baribal Weles, który wchodzi tam idealnie (mam wersję obniżoną o 1 cm). Tuż nad siatką mamy lekko ukrytą kieszeń zapinaną na zamek. Sprawdzi się przy noszeniu tam płaskich rzeczy.

 

     Podsumowując, nerka jest duża i nie każdemu się to spodoba. Ratuje ją wystająca mała kieszeń, bo po przykryciu nerki bluzą/kurtką, tylko ona wystaje i nie widać, że mamy spory worek na pasku. Plusem jest pojemność, bo mieści się w niej ogrom szpeju. Mi nie udało się jej jeszcze zapełnić. Wisport Gekon kosztuje ok. 170 zł, więc jest bezpośrednią konkurencją dla dużej nerki Baribala. Moim zdaniem Baribal jest lepszy w teren (więcej możliwości montażu), a Gekon wygrywa w mieście(komfort przenoszenia). Nerkę EDCuję od roku i nie widać na niej śladów zużycia. Materiał nadal wygląda, jak nowy, nici nie puszczają, a zamek się nie zacina. Szczerze polecam Gekona każdemu, kto potrzebuje dobrej organizacji dużej ilości sprzętu i chce chodzić z nerką codziennie. Nerka od Wisportu to dobry kompromis między taktycznym wyglądem, pojemnością, a wygodą użytkowania. 

bottom of page